Moja przygoda z blogowaniem zaczęła się prawie 20 lat temu, wtedy, gdy było to modne. Teraz najmodniejsze są chyba rolki. A ja wracam do starego, dobrego blogowania. Bo jestem nauczycielką polskiego po czterdziestce? Być może.
Mam na imię Ilona i uczę polskiego w Hiszpanii. Kiedy w 2005 roku przyjechałam tu uczyć Hiszpanów polskiego jako obcego, odkryłam, że pisanie w Internecie może być sposobem na szlifowanie mojego hiszpańskiego, dzielenie się wiedzą z innymi i doskonalenie warsztatu lektorki.
Założony wówczas przeze mnie blog hablarpolaco.blogspot.com obecnie nie istnieje. Jednak to właśnie te pierwsze wpisy stały się podstawą do mojej pierwszej książki do nauki języka polskiego dla osób hiszpańskojęzycznych. Książka nosi tytuł Gramática polaca. Primeros pasos. Jest to w zasadzie jedyna dostępna obecnie gramatyka języka polskiego napisana po hiszpańsku i przeznaczona dla niefilologów.
Czy mogłaby powstać bez pisania bloga? Pewnie tak. Dla mnie pisanie dla innych, komentarze, wymiana zdań były ważnym bodźcem i motywacją, żeby dalej tworzyć, szukać sposobów na objaśnianie zawiłości polskiego. Bo każdy wpis był w mniejszym lub większym stopniu odpowiedzią na pytania i wątpliwości studentów. W tym sensie odrabiałam swoją pracę domową jako lektorka. I nie chodzi mi tu o własną niewiedzę czy niedouczenie, a o spojrzenie na dane zagadnienie z innej perspektywy, o rozłożenie problemu na części pierwsze i złożenie ich na nowo.
Wtedy było to dla mnie działanie spontaniczne i naturalne. Teraz wiem, że jest to mój sposób na uczenie. Dochodzę do wniosku, że żeby móc coś komuś przekazać, trzeba rozumieć to coś, tego kogoś, a także samego siebie. W jakimś sensie uczenie jest usuwaniem przeszkód, skupianiem się na tym, co najważniejsze w danym momencie.
Taka idea przyświecała mi przy pisaniu dwóch kolejnych książek, tym razem zeszytów ćwiczeń dla początkujących: Cuaderno de polaco. Ejercicios para principiantes & Cuaderno de polaco 2.
Wpadłam na pomysł, żeby każdy zeszyt składał się z 32 lekcji odpowiadających literom polskiego alfabetu. Jednoczenie była to liczba zajęć, jakie miałam w ciągu semestru z grupami początkującymi. W ten sposób zaprojektowałam materiały najbardziej odpowiadające naszym potrzebom. Zależało mi na tym, żeby zostawić przestrzeń na ćwiczenia ustne, dodatkowe zabawy, quizy etc. Dlatego każda lekcja zawiera krótkie wyjaśnienie danego zagadnienia po hiszpańsku i krótkie, schematyczne ćwiczenia.
Materiały stworzone z myślą o grupach na lektoracie okazały się przydatne także dla samouków, którzy śledzili mój blog, a potem kanał na YouTubie. Dla obserwatorów z sieci nagrałam zresztą serię filmów, w których czytam ćwiczenia z każdej lekcji. Dzięki temu mogą usłyszeć wymowę oraz prawidłową odpowiedź. Te dodatkowe nagrania na kanale POLACO A SACO na YT są dostępne za darmo. Nawet jeśli ktoś nie ma książek, może zapauzować wideo i zrobić notatki.
Być może niniejszy blog polskizagranica.com również okaże stanie się początkiem jakiejś publikacji, która pokaże niuanse polskiego jako ojczystego z innej perspektywy. Tymczasem piszemy dalej.

Dodaj komentarz